Napój alkoholowy wyprodukowany w Polsce, uzyskiwany wyłącznie ze zbóż (z wyjątkiem kukurydzy) lub ziemniaków uprawianych na terenie naszego kraju – tak brzmi definicja "polskiej wódki" określona przez ustawę, która weszła w życie 13 stycznia 2013 roku.
W przedmiotowym akcie prawnym ustanowione zostały nowe wymagania, których spełnienie pozwala na stosowanie na etykiecie napoju spirytusowego oznaczenia Polska Wódka/Polish Vodka. Wprowadzone zmiany dotyczą przede wszystkim surowców używanych do produkcji tego wyrobu.
Zgodnie z nową definicją Polska Wódka/Polish Vodka otrzymywana jest z alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego uzyskanego z żyta, pszenicy, jęczmienia, owsa lub pszenżyta albo ziemniaków, uprawianych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Wszystkie etapy jej produkcji muszą odbywać się w naszym kraju. Polska Wódka/Polish Vodka może być leżakowana w celu nadania jej szczególnych właściwości organoleptycznych. Oznaczenie Polska Wódka/Polish Vodka może być stosowane w przypadku wódki tzw. „czystej” jak i wódki smakowej, zawierającej w składzie naturalne środki aromatyczne.
Na zdrowie!
Mimo, iż nasze wielkie koncerny gorzelnicze nie są już polskimi firmami, to jednak ta ustawa nadal obowiązuje i nadal pijemy swoją wódkę, ale...
np. w USA Sobieski ma swoją destylarnię i produkuje tam wódkę, firma ta należy do francuskiego koncernu Belvedere, a jej Ambasadorem Marki Sobieski na Świecie był słynny Bruce Willis. Duży może więcej. Dla większości z nas słowo "wódka" kojarzy się z butelką ognistego płynu. Dla Bruce'a Willisa butelka to za mało i dlatego postanowił sprawić sobie fabrykę wódki. Na początek nie całą, bo zaledwie 3,3 % jej akcji, ale to wystarczyło by wejść do zarządu Grupy Belvedere, producenta marki Sobieski.
Promocja alkoholi w segmencie premium to kosztowne przedsięwzięcie. Oprócz milionów na reklamę trzeba także zapłacić sprzedawcom, by stawiali swój produkt wśród marek, do rangi których się aspiruje (np. w strefach wolnocłowych). Od lat uznaniem cieszą się trzy polskie marki – Chopin i Wyborowa i Belvedere, ale Sobieski dzięki ekspansji w ostatnich latach szybko dostał się do pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się wódek świata, a wśród alkoholi "made in Poland" zdobył pierwsze miejsce. Nic dziwnego, to naprawdę dobra, polska wódka. Powiązanie silnego, królewskiego alkoholu z aktorem znanym z ról facetów twardych i nieustępliwych wydaje się być ciekawym pomysłem. Wydźwięk tego jest dość jasny – " rum, tequille i inne dziwactwa zostawmy harcerzom, whisky emerytom. Twardziele piją wódkę"
Mnie się podoba.
Mimo, iż nasze wielkie koncerny gorzelnicze nie są już polskimi firmami, to jednak ta ustawa nadal obowiązuje i nadal pijemy swoją wódkę, ale...
np. w USA Sobieski ma swoją destylarnię i produkuje tam wódkę, firma ta należy do francuskiego koncernu Belvedere, a jej Ambasadorem Marki Sobieski na Świecie był słynny Bruce Willis. Duży może więcej. Dla większości z nas słowo "wódka" kojarzy się z butelką ognistego płynu. Dla Bruce'a Willisa butelka to za mało i dlatego postanowił sprawić sobie fabrykę wódki. Na początek nie całą, bo zaledwie 3,3 % jej akcji, ale to wystarczyło by wejść do zarządu Grupy Belvedere, producenta marki Sobieski.
Promocja alkoholi w segmencie premium to kosztowne przedsięwzięcie. Oprócz milionów na reklamę trzeba także zapłacić sprzedawcom, by stawiali swój produkt wśród marek, do rangi których się aspiruje (np. w strefach wolnocłowych). Od lat uznaniem cieszą się trzy polskie marki – Chopin i Wyborowa i Belvedere, ale Sobieski dzięki ekspansji w ostatnich latach szybko dostał się do pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się wódek świata, a wśród alkoholi "made in Poland" zdobył pierwsze miejsce. Nic dziwnego, to naprawdę dobra, polska wódka. Powiązanie silnego, królewskiego alkoholu z aktorem znanym z ról facetów twardych i nieustępliwych wydaje się być ciekawym pomysłem. Wydźwięk tego jest dość jasny – " rum, tequille i inne dziwactwa zostawmy harcerzom, whisky emerytom. Twardziele piją wódkę"
Mnie się podoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz