Nie dość, że nazwa tych drinków jest pruderyjna, to nawet już powstały kawały na ich temat.
Nie jestem Wam w stanie powiedzieć czy drinki pochodzą z Warszawy czy z Wrocławia, ale zostały kiedyś ona zaprezentowane na zjeździe Stowarzyszenia Polskich Barmanów w Gdyni.
Drinki serwuje się w sposób żartobliwy, robiąc po prostu komuś kawał z jego postaci i nazwy.
Drinki serwuje się w sposób żartobliwy, robiąc po prostu komuś kawał z jego postaci i nazwy.
Oto one:
"C*uj w potrawce".
Składniki:
50 ml wódki Wyborowej Gruszkowej
50 ml wódki Wyborowej Gruszkowej
100 ml soku jabłko antonówka
1 ogórek konserwowy (słoik schłodzony z lodówki)
2 łyżeczki zalewy z ogórka konserwowego (lub ocet+ cukier)
Sposób przygotowania i serwowania:
1. Do szklanki typu long drink wrzucamy kostki lodu, dodajemy wódkę, wkładamy ogórka pionowo między kostki lodu, tak aby nie wypłynął na powierzchnię i zalewamy sokiem.
2. Ogórka nie powinno być widać, podajemy go i każemy szybko pić, np. wznosząc toast do dna, osoba powinna być zaskoczona ogórkiem we drinku. Na koniec pytamy się jak ci smakował? Podając nazwę drinka.
1. Do szklanki typu long drink wrzucamy kostki lodu, dodajemy wódkę, wkładamy ogórka pionowo między kostki lodu, tak aby nie wypłynął na powierzchnię i zalewamy sokiem.
2. Ogórka nie powinno być widać, podajemy go i każemy szybko pić, np. wznosząc toast do dna, osoba powinna być zaskoczona ogórkiem we drinku. Na koniec pytamy się jak ci smakował? Podając nazwę drinka.
Kolejny o jeszcze bardziej spektakularnej nazwie:
"Zemsta za loda"
solniczka
100 ml Baileys
100 ml soku z limonki
Sposób przygotowania i serwowania:
1. Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek Baileysa i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki.
2. Sypiesz sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... W porzo! W końcu bierzesz kieliszek z limonką... W pierwszej sekundzie uderza Cię w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zważa, w trzeciej słono-zważono-gorzki smak paraliżuje twój przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny.
Na końcu pytacie się oczywiście jak smakował drink o nazwie...
2. Sypiesz sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... W porzo! W końcu bierzesz kieliszek z limonką... W pierwszej sekundzie uderza Cię w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zważa, w trzeciej słono-zważono-gorzki smak paraliżuje twój przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny.
Na końcu pytacie się oczywiście jak smakował drink o nazwie...
Jest to głupie, ale myślę, że warto chociaż wiedzieć, że takie coś istnieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz